Z szachami mam mniej więcej tyle wspólnego, że ostatnio widziałam na Netflixie Gambit Królowej… Jednak tytuł ten wydał mi się idealny z kilku wzgledów – testowana przez nas mata KiddyMate przypomina nieco szachownicę – też składa się z pól, a co więcej jest dużym zagrożeniem dla dotychczas popularnych „podłogowych” rozwiązań. A do tego sam decydujesz jak to rozegrasz – czytaj dalej, a dowiesz się jakie są opcje!
Mój jest ten kawałek podłogi
KiddyMate dba nie tylko o dzieci, ale również o to, żeby rodzice mogli się wykazać. Po przygodzie „złóż-to-sam” z kitchen helperem przyszła kolej na maty. W tym miejscu warto nadmienić ekologiczny sposób pakowania, zero plastiku, nawet instrukcje wydrukowane na ekologicznym papierze. Mata składa się z dowolnie wybranej ilości kwadratów (w podstawowych wersjach mamy do wyboru 4, 6 lub 9) połączonych szerokimi, bardzo mocnymi rzepami (o czym nasza niesforna Jula przekonała się na własnych… włosach!). Warto nadmienić, że rzepy są antypoślizgowe i dzięki temu mata świetnie trzyma się podłoża. Samemu można zdecydować jaki kształt się ułoży – rzepów jest więcej i są rożnej długości, co pozwala na różne kombinacje przestrzenne. Do wyboru jest 21 wzorów, które można w dowolny sposób łączyć – daje to fajne możliwości aranżacji w dziecięcej czy domowej przestrzeni.
Otwórz galerięNie zadzieraj z kotem!
Maty testowane były w dwóch zespołach. Pierwszy to ten, który posiada najmłodszego redakcyjnego kiddo – Teosia. To ten wiek (3-4 miesiące) kiedy większość czasu spędza się właśnie na podłodze. Dlatego mata jest to absolutny must have. Zazwyczaj wybieramy między piankową (np. puzzle) lub materiałową (np. maty interaktywne). Zaletą piankowych jest dobra izolacja od podłogi i łatwość czyszczenia, zaletą materiałowych przyjemny w dotyku materiał. No i szach mat – KiddyMate połączył właściwości obu z nich tworząc swój autorski produkt. Mata składa się z piankowych paneli, na które zakłada się bawełniane pokrowce. Bezpieczne, kryte suwaki pozwalają na ich szybkie zdjęcie i wypranie. Oczywiście jest to bardziej pracochłonne niż spłukanie maty piankowej, ale czego się nie robi, żeby nie przyklejać się do podłoża ;). Na co dzień matę można czyścić odkurzaczem, choć w przypadku futerkowców trzeba się wspomóc szczotką do czyszczenia ubrań. No i tu pytanie, na ile kto ma obsesję na punkcie czystości i jak często planuje czyścić matę. Wiadomo, że przy maluchach i tak co chwila ląduje w pralce – a to uleje, a to obślini 😉 Za to wiemy już, że materiał dobrze znosi pranie – minimalnie się kurczy i wkładanie pokrowców potrafi być upierdliwe, ale na to jest prosta rada od twórców – piankę zawsze można minimalnie przyciąć 🙂 Jedną z zalet wymienianych przez markę jest „kotoodporność” maty – właściciele tych uroczych zwierzaków wiedzą, że mata piankowa nie przetrwa w domu nawet tygodnia. Z KiddyMate jest już dużo lepiej – co prawda jeden z prawdziwych domowych kotów dobrał się temu rysunkowemu do d…, ale na szczęście tu możemy poradzić sobie szybko igłą i nitką – co w przypadku puzzli nie jest już takie proste. Na koniec warto wspomnieć, że czarno-biały koci wzór był sensorycznym strzałem w dziesiątkę, który dodatkowo przyciągał uwagę Teosia. No i jeszcze fakt, który z pewnością dla wielu z Was jest istotny – mata jest całkowcie bezpieczna dla noworodków – zgodna z normą PN EN 71.
Otwórz galerięOdyseja kosmiczna
Drugiej załodze przypadło w udziale prawdziwe kosmiczne rozwiązanie. Trzeba przyznać, ze 2 i 4 lata to już ten wiek kiedy wzór ma duże znaczenie – szczególnie jeśli mata ma być miejscem zabaw. Javi i Julia stworzyli na macie własną wersję gwiezdnych wojen pomiędzy Psim Patrolem a Sponge Bobem, każdy team lokując na innej planecie. Czasem mata staje się statkiem kosmicznym, a najczęściej jest po prostu fajnym i wygodnym miejscem do zabawy. To co dla mnie jako mamy jest dużym plusem to opcja składania maty – gdy dzieciaki potrzebują „gołej” podłogi, składam matę po łączniach i stawiam za łóżkiem. Nasze koty chyba nie są zainteresowane lotami w kosmos, bo mata przetrwała bez żadnego uszczerbku 😀
Otwórz galerięUwaga, śpimy!
Na czas wieczorny i nocny mata wędruje bliżej łóżka, stanowiąc awaryjną amortyzację w przypadku sturlania się z łóżka. Dodatkowo pełni funkcję dywanika przy wstawaniu z łóżka – jednak milej się staje niż na zimną podłogę. Dzieciaki wykorzystują matę do wieczornych zabaw, czytania książeczek, a także udawania, że już poszli spać 😉 To co warto zaznaczyć to to, że przy starszych dzieciach łatwiej ją utrzymać w czystości – nasza była prana tylko raz (ależ rozsądnie wybraliśmy wzór :D). Ale przy tej okazji sprawdziliśmy, że spokojnie przeżyje i 40 stopni i suszarkę! Czekamy już na wiosnę i na to, żeby zabrać matę na rodzinny piknik! A jeśli, w którymś momencie zatęsknimy za dywanem w pokoju to raczej zdecydujemy się dokupić kolejne kawałki maty niż kolejne kurzowisko.
Otwórz galerięJak widzisz jest nad czym myśleć – zajrzyj na www.kiddymate.pl – przenalizuj dostępne opcje oraz Twoje potrzeby i wybierz najlepsze rozwiązanie.