Niewiele jest takich miejsc, gdzie dzieciaki można puścić wolno i zajmą się same sobą… Ale jedną z takich magicznych miejscówek jest właśnie las. To tu czas płynie inaczej, a maluchy obcując z naturą nabierają spokoju i łagodności. Okazuje się, że nie tylko nas on inspiruje – dziś chcielibyśmy Wam pokazać nasze odkrycie – młodą polską markę Tulilas, która tworzy swoje ubranka w prostych, jednolitych, stonowanych barwach, a inspiracją do leśnych nadruków są prawdziwe historie. A zatem ruszajmy we wspólną podróż!
Początek od serca
Po czym poznać, że ktoś wkłada ogrom serca w to co robi? Już po „okładce” – paczka od Tulilas podbiła nasze serca zanim jeszcze ją odpakowałyśmy. Odręcznie zapakowana, z drobnymi nierównościami, które dodają autentyczności, a do tego miły liścik i zakładki do książki. Taki początek zwiastował jeszcze tylko lepszy ciąg dalszy. Do tego dziewczyny pomagają dobrać odpowiednie rozmiary i przez cały czas mają świetny kontakt z klientem – nie tylko przed zakupem, ale i po! Dopytują czy wszystko ok, jak się sprawują ubranka etc. – naprawdę czułyśmy się dopieszczone! Ale przejdźmy do sedna, czyli naszych wyborów i ich testowania!
Otwórz galerięChłopczyca i skarby
Na pierwszy ogień Jula, czyli nasza redakcyjna chłopczyca o wyglądzie niewinnego aniołka :P. Przy jej temperamencie i wyczynach zdecydowanie najtrafniejszym wyborem były grafitowe spodenki, które świetnie maskują zmagania dnia codziennego oraz oversize’owa bomberka, która zaspokoiła roszczenia młodej gniewnej względem różowych elementów stylizacji. Ten set świetnie sprawdza nam się zarówno na co dzień na podwórko, jak i na leśne wycieczki. Bomberka równie fajnie komponuje się z sukienkami nadając im casualowego charakteru. Serce Julki zdobyły kieszenie, które w spodniach znajdują się z przodu nogawek co zdecydowanie ułatwia dzieciakom korzystanie z nich. Nietypowe, duże kieszenie na wszelkie leśne skarby znajdziecie także w bluzie. Na pierwszy rzut oka widać, że ubranka są wygodne – przetestowaliśmy je również podczas wspinaczek i biegów przełajowych 😉 To na co warto zwrócić uwagę to to, że są one dość dopasowane – szczupak Julia ma rozmiar 98/104 i są idealne, ale wcale nie mają dużego zapasu np. w porównaniu do bomberki, która jest typowym oversizem. Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości odnośnie rozmiaru to pamiętajcie, że dziewczyny non-stop służą pomocą!
Otwórz galerięLeśne ludki
Jeśli chodzi o wybory naszej trójcy to tutaj sprawy się nieco komplikują… Jak tylko młodsza siostra Matyldy zaczęła wyrażać swoje zdanie to okazało się, że najfajniej na świecie jest mieć sukienkę identyczną jak siostra – i to nie jedną, tylko wszystkie… Czasami udaje się wybrać inny kolor, ale najczęściej kończy się dokładnie taką samą jak u Matyldy – w innym wypadku awantura gwarantowana… Nie było więc niespodzianką, że jak tylko Matylda pokazała siostrze swoją sukienkę to Łucja natychmiast stanęła i zapytała „A gdzie jest moja?!” Ale, ale tym razem przezorna i przygotowana mama po prostu wyjęła z pudełka druga mniejszą zapewniając sobie tym samym chwile spokoju. Pełnia szczęścia nastąpiła gdy dziewczyny zobaczyły, że dodatkowo Leoś ma spodnie w tym samym kolorze co sukienki! Pytanie czy nie był to strzał w kolano, skoro okazuje się, że i brat może być matchy-matchy 😛
Otwórz galerięTulilas łączy wszytko to co nasze rodzeństwo leśnych ludków kocha najbardziej: proste, a jednocześnie piękne wzory, bardzo wygodne kroje i neutralne kolory. Dziewczyny (Matylda i Łucja) najbardziej na świecie kochają biegać w sukienkach, nie ma dla nich znaczenia czy wspinają się na drzewa, czy tarzają się w piasku lub skaczą po kałużach… Sukienka musi być! Jak się pewnie domyślacie musi ona zatem spełniać ich wymagania – bardzo nie lubią jak coś krępuje im ruchy lub coś gdzieś uciska, a sukienki Tulilas przeszły testy śpiewająco (a raczej biegająco) – zresztą testy wykonane przez mamę również! Materiał jest bardzo przyjemny w dotyku, nawet po leśnych szaleństwach i wielu praniach nic „dziwnego” się z nim nie dzieje, więc plus za dziecio- i pranioodporność!
Otwórz galerięOd ogółu do szczegółu
Duży plus chcieliśmy przyznać za spójną filozofię i wizję marki, która odzwierciedla się na każdym kroku styczności z marką. Czuć, że nie są to modne „naturalne” sztuczki marketingowe, a to co robią pochodzi z głębi serducha. Świetnym zobrazowaniem tego jest logo marki, które pojawia się na metkach i jest fajnym, designerskim elementem. Zdecydowanie mamy do nich słabość. Nie można nie wspomnieć o bardzo starannym wykończeniu ubranek oraz detalach – ściągaczach, kieszeniach – wszystko jest przemyślane i dopracowane. Już po pierwszym rzucie oka widać świetną jakość, ale im dalej testowane tym bardziej utwierdzamy się w tym przekonaniu.
Otwórz galerięDalsze przygody…
Z nieskrywaną ciekawością oczekujemy na nową kolekcję Tulilas, bo w naszym odczuciu jest to świetne połączenie basicu z ciekawym designem – niby proste, ale jednak inaczej, ciekawiej. A do tego mówiąc wprost: dobra energia! Jeśli chcecie upolować końcówki letniej kolekcji, którą oglądać możecie w tym testingu to koniecznie wpadajcie w środę (19.08) o 20.00 na na nasz wieczór wyprzedażowy, na który Tulilas przygotował specjalne promocje. A nową kolekcję będziecie mogli podziwiać już 5-6 września na targach online. Do zobaczenia!
Otwórz galerię